Copyright Tomasz Miler
miler.terapia@gmail.com tel. 512 822 943
miler.terapia@gmail.com tel. 512 822 943
Na stronie można znaleźć informację o tym, że utrzymywanie abstynencji, to nie to samo, co trzeźwienie. "Nie piję alkoholu od pół roku, więc jestem trzeźwy", usłyszałem jakiś czas temu. Jednak zastanówmy się nad tym i przyjrzyjmy jak wygląda ten czas. Czy można nazwać osobę za trzeźwą, która już nie pije, ale zapracowuje się po kilkanaście godzin dziennie lub każdą wolną chwilę spędza przy komputerze lub telefonie? Czy można nazwać osobę za trzeźwą, która, gdy widzi ludzi pijących alkohol, wraca do domu wściekła i przez dwa dni, wyładowuje się na żonie i dzieciach? Czy to, że nie potrafi przyznać, że miał problem z alkoholem, że pił za dużo, że alkohol niszczył nie tylko zdrowie ale i życie, można nazwać trzeźwieniem? Być może nie widzisz siebie w tych odpowiedziach. Ok, tylko odpowiedzi mogą być różne, jeżeli w Twoim życiu nie ma zmian, możesz nadal przejawiać "pijane myślenie". Czym jest trzeźwienie? Trzeźwienie to zachowywanie abstynencji ale i wprowadzanie zmian w różnych obszarach.
W mojej ocenie pierwszym obszarem, nad którym należy pracować jest relacja z bliskimi. Należy odpowiedzieć, co powinno się zmienić w tej relacji. Czy między dwoma osobami nie ma poczucia winy, poczucia krzywdy, jak można odbudować relacje, aby znowu zagościło zaufanie, ciepło, akceptacja. Wzajemne zrozumienie i wsparcie jest bardzo ważne przy wychodzeniu z uzależnienia.
Również pomocne będzie stworzenie sieci wsparcia, czyli osób, które chcą, aby stan nie picia trwał jak najdłużej. Oznacza to odbudowywanie relacji ze znajomymi, nie tymi od kieliszka.
Praca pozytywnie wpływa na długość utrzymywania abstynencji, więc jest to równie ważny obszar. Często pojawia się pytanie: "Co mam zrobić jak w mojej pracy piją alkohol?" To zależy od Ciebie, czy naprawdę chcesz coś z tym zrobić?
Zdrowie, czyli zadbanie o siebie. Oddajesz co roku auto na przegląd? A Ty jak często na taki chodzisz? Kiedy byłeś ostatni raz?
Trzeźwienie to także zmiana postawy wobec alkoholu z "nie mogę pić" na "Nie chcę pić".
Przedostatni obszar to życie wewnętrzne. Wszyscy moi pacjenci mają zalecenie, aby pisać dzienniczek uczuć. Powrót do magicznego świata, często niedostępnego dla mężczyzn. My, mężczyźnie wiemy, co powinno się czuć w danej sytuacji, ale nie potrafimy tego czuć. Musimy zwracać większą uwagę na nasze emocje, aż zaczniemy mieć ich świadomość, internalizować je. "To co teraz czuję to irytacja, smutek, lęk, radość."
Ostatni obszar to duchowość i nie chodzi mi tu o religijność, chodzenie do kościoła, lub mówienie, że jest się ateistą i to mnie nie dotyczy. Duchowość czyli powrót do wartości do zastanowienia się nad takimi pytaniami jak np. "Jak wieść dobre życie? Co jest naprawdę ważne? Jak stać się w pełni sobą? Jak wieść udane życie, aby w chwili śmierci spojrzeć na siebie z pogodnym sercem i odejść w spokoju?
P.S.
Kiedyś do Rabina przyszedł młody żyd i powiedział:
- Rabbi, ja jestem ateista
- No dobrze - rzekł Rebe - a Torę ty przeczytałeś?
- A po co mnie czytać Torę, jak ja jestem ateista?
- A o Mojżeszu, prorokach i Dawidzie to ty coś wiesz?
- Nie Rabbi, przecież ja jestem ateista...
- A Dziesięć przykazań ty znasz?
- Oj Rabbi, nie znam tego wszystkiego, bo ja jestem ateista...
- To jak ty nie czytałeś Tory, jak ty nie wiesz nic o Mojżeszu, prorokach i Dawidzie, jak ty nie znasz tego wszystkiego, to ty jesteś zwyczajny nieuk, a nie ateista ... jak można mówić ze się wierzy lub nie wierzy w coś czego się tak naprawdę nawet nie zna