Copyright Tomasz Miler
miler.terapia@gmail.com tel. 512 822 943
miler.terapia@gmail.com tel. 512 822 943
Dnia 27.01.2020 byłem gościem Radia Olsztyn w audycji młodzieżowej "Bez spiny". Rozmowa dotyczyła uzależnienia od internetu odsłuch możliwy jest tutaj.
Problem z uzależnieniem od internetu jest w dzisiejszych czasach ogromny. Powiedzieć, że ktoś jest uzależniony od internetu to tak jak by mówić, że "alkoholik" jest uzależniony od butelki. No nie jest. Jest uzależniony od zawartości, tak samo jak osoba będąca w sieci. Jest uzależniona od zawartości, czyli od np. pornografii, mediów społecznościowych (Facebook, Instagram, Snapchat, Twitter.) Oglądania seriali i filmów w kompulsywny sposób czyli odcinek po odcinku (Youtube, Netflix, HBO GO). Komunikatorów (messenger, whatsapp), czy różnego rodzaju gier. Skala zjawiska jest bardzo duża jednak społeczeństwo bagatelizuje problem. Mamy w sobie pewne przyzwolenie na nadmiarowe używanie technologii. Przecież to nie to samo co pić alkohol lub brać narkotyki. Z perspektywy naszego mózgu jednak jest to to samo. Bardzo szybko zaczynamy odczuwać przymus bycia w internecie, jednak nie zwracamy na niego uwagi. Racjonalizujemy: "Każdy używa tyle telefonu, ile ja", "Ja w porównaniu z moimi znajomymi korzystam mało." "W dzisiejszych czasach wszystko załatwia się przez internet." Ok, może to i prawda jednak czy nie zauważamy u innych jak wyglądają tworzone relacje? Wielokrotnie już słyszałem o tej niedobrej młodzieży siedzącej non stop na telefonie. Jednak jeżeli chcemy coś zmieniać to musimy zacząć od siebie. Zacznijmy monitorować ile czasu poświęcamy na bycie "zalogowanym". Dzieci do 3 roku życia nie powinny wcale użytkować telefonów, smartfonów, komputera. Dlaczego? "Przecież to taka wygoda, siedzi cicho i ogląda, gra, je..." W sklepie z wózkami widziałem spacerówki z uchwytem na tablet. Czy nie po to wyszło na dwór, żeby rozglądać się i doświadczać innych bodźców niż ma w domu? Dzieci do 3 roku życia nie mają na tyle rozwiniętych mózgów aby być tak mocno i szybko bodźcowane.
Ja wiem, że łatwiej jest wracając z pracy zająć się sobą, odpocząć w towarzystwie serialu, ulubionej gry, itp. Jednak rodzina może mieć inne oczekiwania, gdy dziecko widzi ojca lub matkę ze wzrokiem utkwionym w czarny ekran, jak ma samo tego nie robić? Poruszam zaledwie wierzchołek góry i wiele więcej w tym temacie chciałbym powiedzieć jednak brak czasu i ilość czasu spędzonego on-line wymuszają mi kończenie wpisu.